BIURO PRASOWE

Union Investment TFI, 04.08.2004

Sytuacja w sektorze transportowym w drugim kwartale 2004 roku


W drugim kwartale 2004 roku producenci samochodów, zarówno po jednej jak i drugiej stronie Atlantyku, zaprezentowali nieco słabszą kondycję. Szybko wzrastającą liczbę rejestracji w maju interpretowano jako sygnał nadchodzącej prosperity na rynku USA. Był to jednak zniekształcony obraz - efekt wprowadzenia na rynek licznych nowych modeli. W porównaniu do poprzedniego miesiąca, czerwcowa liczba rejestracji była już znacznie niższa. Zwiększony popyt na rynku dobrze wykorzystał Chrysler, podczas gdy wyniki Forda i GM nie spełniły oczekiwań inwestorów. Koncerny te w drugim kwartale br. odnotowały wyraźny spadek sprzedaży.
Analiza Union Investment

Sytuacja w sektorze transportowym w drugim kwartale 2004 roku

Sektor samochodowy

W drugim kwartale 2004 roku producenci samochodów, zarówno po jednej jak i drugiej stronie Atlantyku, zaprezentowali nieco słabszą kondycję. Szybko wzrastającą liczbę rejestracji w maju interpretowano jako sygnał nadchodzącej prosperity na rynku USA. Był to jednak zniekształcony obraz - efekt wprowadzenia na rynek licznych nowych modeli. W porównaniu do poprzedniego miesiąca, czerwcowa liczba rejestracji była już znacznie niższa. Zwiększony popyt na rynku dobrze wykorzystał Chrysler, podczas gdy wyniki Forda i GM nie spełniły oczekiwań inwestorów. Koncerny te w drugim kwartale br. odnotowały wyraźny spadek sprzedaży.

Zarówno Ford jak i GM, mimo już wyśrubowanych marż, podjęły rabatową walkę o klienta. Polegała ona przede wszystkim na uatrakcyjnieniu oferty finansowej - kredytowania bez odsetek i wydłużenia okresów finansowania. Dla innych uczestników rynku był to sygnał do zachowania podwyższonej ostrożności. Ta napięta sytuacja jest wyrazem zdecydowanie słabszej koniunktury na amerykańskim rynku motoryzacyjnym - twierdzą analitycy z Grupy Union Investment.

Wśród niemieckich producentów wysokim zbytem wyróżniało się przede wszystkim Porsche, zwłaszcza model Cayenne i 911. W związku z oczekiwaną wymianą modeli spadła natomiast sprzedaż Boxtera. Dzięki wysokiej sprzedaży nowego samochodu terenowego - X3, koncern BMW mógł drugi kwartał zaliczyć pod względem sprzedaży do udanych okresów. Słabsze wyniki zanotowały natomiast niemiecki VW oraz japońscy producenci. Jednak silna pozycja na rynku tych ostatnich jest nadal niepodważalna.

Europejski rynek samochodowy niczym nie zaskoczył - liczba rejestracji rozwijała się w okresie sprawozdawczym zgodnie z oczekiwaniami. Dobre wyniki odnotowali Francuzi, słabo wypadli Niemcy. Komplikuje się sytuacja VW, który ostatnio skorygował prognozy przychodów na 2004 rok. Dobrą formę utrzymuje BMW - nowy model BMW 1 po oficjalnej prezentacji spotkał się z szerokim uznaniem prasy i inwestorów. Równie dużym zainteresowaniem cieszył się nowy produkt Porsche - 911 Coupé. Rynek pozytywnie zareagował na lifting klasy C oraz wprowadzenie nowego modelu SLK należące do koncernu DaimlerChrysler, oraz na atrakcyjną ofertę Renault.

Dobre wieści napłynęły z Włoch - Fiat po raz pierwszy od dłuższego czasu zwiększył udział w rynku we Włoszech i innych krajach Europy Południowej. Koncern powołał nowego Prezesa grupy. Jego głównym zadaniem będzie wzmocnienie giełdowej pozycji spółki. Już pierwsze decyzje nowego Prezesa zaowocowały wzmocnieniem pozycji koncernu i rozbudziły nadzieje na jeszcze lepsze wyniki sprzedaży w przyszłości.

Tytuł outperformer dla firmy o ponadprzeciętnych wynikach w drugim kwartale otrzymują obie niemieckie marki aut luksusowych: BMW i DaimlerChrysler. Do tej grupy dołączamy również francuskie Renault. Mimo słabnącej dynamiki zysków japońskich koncernów, na uwagę zasługują wyniki Nissana. Na średnim poziomie sprzedaży uplasował się Peugeot i Porsche, natomiast osiągnięcia VW są zdecydowanie poniżej oczekiwań za co w analizowanym kwartale przyznajemy koncernowi tytuł underperformer. Koncern z Wolfsburga może mieć problemy z osiągnięciem planowanych zysków w bieżącym roku - podsumowują analitycy z Grupy Union Investment.


Linie lotnicze

Europejska branża lotnicza w drugim kwartale 2004 roku odczuła skutki wyraźnych spadków notowań giełdowych ropy naftowej. Pomimo dużego przepływu pasażerów, przede wszystkim na długich trasach, wzrost dochodów ograniczany jest przez ciągłe zagrożenie atakami terrorystycznymi w Arabii Saudyjskiej, skoki ceny ropy naftowej oraz różnice kursowe na rynku. Zahamowana koniunktura nie sprzyja również stabilizacji wewnątrzeuropejskich lotów krótkodystansowych. Co prawda, firmy te wciąż mocno zwiększają konkurencję na rynku, jednak również i one stają w obliczu licznych problemów. Kondycja tych firm w dużej mierze zależy od wahań cen paliwa - rosnące ceny ropy w znacznym stopniu obciążają budżety przewoźników.

Jeśli walka cenowa pomiędzy dwoma największymi europejskimi tanimi liniami lotniczymi Ryanair i EasyJet będzie kontynuowana także w drugim półroczu 2004 roku, może być zgubna dla całego sektora przewoźników, gdyż mocno obciąży i tak już nadwyrężoną kondycję przemysłu lotniczego

W przypadku inwestycji w sektory tanich linii lotniczych zalecamy zachowanie szczególnej ostrożności. Spodziewamy się polepszenia wyników biznesowych tych przedsiębiorstw, ale na ten moment trzeba będzie jeszcze poczekać - mówią analitycy z Grupy Union Investment.

W trudnej sytuacji ekonomicznej znajduje się również amerykański przemysł lotniczy. Przejawem słabej kondycji tego sektora jest między innymi ponowny wzrost ryzyka upadłości. United Airlines już od półtora roku poddane są ochronie interesów wierzycieli. Delta Airlines, a ostatnio także US Airways ostrzegły, że być może i one będą zmuszone do skorzystania z Chapter 11 (Rozdział 11 Kodeksu USA dotyczący upadłości). Gwałtownie rosnące ceny paliwa oraz niepomyślny kurs walut postawiły pod znakiem zapytania utrzymanie tendencji zwyżkowych, które branża mozolnie wypracowała po 11 września 2001 roku.

Według Merrill Lynch każda podwyżka ceny paliwa o jednego dolara amerykańskiego pomniejsza zysk (przed opodatkowaniem) rynku amerykańskich przewoźników o 450 milionów dolarów. Duże znaczenie dla kondycji największych przewoźników ma rosnąca konkurencja tanich linii lotniczych, takich jak na przykład Southwest Airlines. Koncern odgrywa coraz większą rolę na trasach zdominowanych wcześniej przez inne potężniejsze i o wiele bardziej doświadczone linie lotnicze. Ponieważ mniejsi przewoźnicy znajdują się w lepszej sytuacji ekonomicznej, mogą zawierać transakcje na zakup większych ilości paliwa po konkurencyjnych cenach.

W związku z trudną sytuacją amerykańskich spółek lotniczych pozostajemy ostrożni co do tej grupy przewoźników. Tytuł "outperformer" otrzymują od nas: Lufthansa oraz British Airways. Niemiecka firma zaprezentowała w ostatnim okresie zadowalające wyniki, kontynuuje program obniżania kosztów i mimo trudnej sytuacji całego przemysłu pomyślnie przeprowadziła operację podwyższenia kapitału. Hiszpańska Iberia wypracowała przeciętne zyski, podczas gdy Ryanair i Easyjet otrzymują od nas tytuł "underperformer" - podsumowują analitycy Grupy Union Investment.

Zamieszczone w tekście oceny dokonane przez analityków Grupy Union Investment nie mają charakteru rekomendacji i nie mogą być tak traktowane.

***

Union Investment Towarzystwo Funduszy Inwestycyjnych S.A. od ponad 21 lat oferuje najwyższej jakości rozwiązania finansowe inwestorom indywidualnym (w zakresie funduszy inwestycyjnych, portfeli asset management, a także produktów systematycznego oszczędzania) oraz instytucjom (w zakresie zarządzania płynnością firmy, asset management, tworzenia dedykowanych produktów). Towarzystwo wielokrotnie nagradzane było za osiągane wyniki zarządzania, w tym – jako jedyne – 13-krotnie stawało na podium najstarszego rankingu funduszy inwestycyjnych w Polsce, przygotowywanego przez Rzeczpospolitą i Analizy Online. Więcej informacji na stronie www.union-investment.pl

Dodatkowych informacji udzielają:

Union Investment TFI S.A.
Aneta Kosior, Manager ds. Marketingu i Komunikacji
tel. (22) 449 04 45

Partner of Promotion
Biuro Prasowe Union Investment TFI
Marcin Gliński, Senior Account Executive
Tel. (22) 858 74 58 w. 71,