BIURO PRASOWE

Union Investment TFI, 26.02.2015

Polska waluta stabilna, ale RPP musi być czujna


O sytuacji makro przed marcowym posiedzeniem Rady Polityki Pieniężnej oraz możliwych skutkach europejskiego programu QE dla polskiej polityki pieniężnej rozmawiamy z Andrzejem Czarneckim, zarządzającym funduszami obligacji Union Investment TFI

W kontekście programu „sovereign QE", który już niebawem uruchomi Europejski Bank Centralny rodzi się pytanie: jaki wpływ na gospodarki strefy euro (ale i kraje europejskie znajdujące się poza nią) mogą mieć bardzo długo utrzymujące się niskie stopy procentowe?

W pierwszej kolejności można się zastanawiać, czy skup aktywów rzeczywiście odniesie zamierzone przez EBC skutki. Głównym celem EBC jest zwiększenie poziomu inflacji w strefie euro do poziomu bliskiego, ale niższego niż 2% (czyli zgodnego z głównym celem polityki EBC). Cel drugi, który wydaje się nawet ważniejszy, to dalsze złagodzenie warunków kredytowych dla przedsiębiorstw strefy euro. Banki posiadają olbrzymie środki i mogą je albo zainwestować np. w obligacje niemieckie o ujemnej rentowności, albo pożyczyć przedsiębiorcom. Cel trzeci (niewymieniany w oficjalnych komunikatach) to osłabienie kursu EUR wobec głównych walut świata, co przyczyni się do wzrostu konkurencyjności europejskiej gospodarki. Patrząc na kurs EUR/USD, polityka EBC w tym akurat aspekcie działa bardzo dobrze. Tu dochodzimy do wątpliwości, czy w takim wypadku część środków nie „rozleje się" także poza strefę euro i nie zostanie zainwestowana między innymi w obligacje krajów Europy Środkowo-Wschodniej, oferujące dodatnią (zarówno w ujęciu realnym, jak i nominalnym) rentowność, np. polskie, węgierskie i rumuńskie.

Jakie mogą być tego skutki?

Oprócz utrzymania historycznie niskich rentowności na tych rynkach, napływ zagranicznego kapitału portfelowego mógłby również doprowadzić do nadmiernego umocnienia walut tych krajów, co w konsekwencji doprowadziłoby do spadku międzynarodowej konkurencyjności przedsiębiorstw operujących w tych krajach, a docelowo odbiło się również na PKB. Taki scenariusz „zmusiłby" banki centralne tych krajów do obniżek stóp procentowych, w celu osłabienia lokalnych walut.

Przed nami marcowe posiedzenie Rady Polityki Pieniężnej. Będzie prewencyjna obniżka?

Obniżka stóp nawet o 50 punktów bazowych na najbliższych posiedzeniach jest powszechnie oczekiwana przez rynek, a ewentualne następstwa luzowania ilościowego w Europie – w tym jego wpływ na aprecjację kursu złotówki w relacji do euro – jest monitorowany przez RPP. Patrząc jednak na obecny kurs złotego, nie widać żadnych niepokojących odchyleń, dlatego najbliższe obniżki będą miały raczej inne podłoże.

Co sugerują dane makro?

Gdyby brać pod uwagę wyłącznie tempo wzrostu gospodarczego w Polsce, poziom stóp powinien być taki, jak obecnie, lub wręcz wyższy. Dużo ważniejszym punktem odniesienia dla RPP jest jednak ujemna inflacja oraz środowisko niskich stóp procentowych w Europie. Otoczenie to sugeruje, że także u nas stopy procentowe powinny znajdować się zdecydowanie niżej niż obecnie. Dodatkowo potwierdza to realna stopa procentowa (czyli różnica pomiędzy stopą referencyjną a inflacją) na poziomie przekraczającym 3%.

Czy gdyby cięcia stóp w Polsce w marcu nastąpiły, mogą one wpłynąć pozytywnie na rentowności polskich obligacji?

Tak, ale pod warunkiem, że byłyby one wyższe od konsensusu. Rynek wycenia już bowiem cięcie o 25 punktów bazowych w marcu i o kolejne 25, a nawet trochę więcej, w kwietniu. Z tego względu nie spodziewałbym się znaczącego wpływu decyzji RPP na krzywą rentowności. Z uwagi na duży, blisko 40-procentowy udział inwestorów zagranicznych w rynku złotówkowych obligacji skarbowych, dużo większy wpływ na kształtowanie się trendu będzie miał sentyment w Europie.

W kontekście kształtowania się sentymentu, Europejski Bank Centralny zapowiedział, że będzie skupował obligacje poszczególnych krajów proporcjonalnie do ich udziału w kapitale EBC. Jakie konsekwencje dla rynków będą miały te interwencje?

Udział poszczególnych narodowych banków centralnych w kapitale EBC odpowiada rozmiarowi gospodarki i wielkości populacji, a nie rozmiarowi rynku długu danego kraju. Oznacza to, że mogą wystąpić problemy z dostępnością obligacji rządowych niektórych krajów – staną się one bardzo drogie i mało płynne. Bardzo dobrym przykładem są obligacje Słowacji, które bardzo mocno zdrożały po opublikowaniu detali programu skupu aktywów. Wcześniej obligacje słowackie w EUR były wyceniane podobnie do polskich obligacji w EUR (spread ok. 55 punktów bazowych do Bunda), a zaraz po komunikacie spread się przepołowił.

***

Union Investment Towarzystwo Funduszy Inwestycyjnych S.A. od ponad 21 lat oferuje najwyższej jakości rozwiązania finansowe inwestorom indywidualnym (w zakresie funduszy inwestycyjnych, portfeli asset management, a także produktów systematycznego oszczędzania) oraz instytucjom (w zakresie zarządzania płynnością firmy, asset management, tworzenia dedykowanych produktów). Towarzystwo wielokrotnie nagradzane było za osiągane wyniki zarządzania, w tym – jako jedyne – 13-krotnie stawało na podium najstarszego rankingu funduszy inwestycyjnych w Polsce, przygotowywanego przez Rzeczpospolitą i Analizy Online. Więcej informacji na stronie www.union-investment.pl

Dodatkowych informacji udzielają:

Union Investment TFI S.A.
Aneta Kosior, Manager ds. Marketingu i Komunikacji
tel. (22) 449 04 45

Partner of Promotion
Biuro Prasowe Union Investment TFI
Marcin Gliński, Senior Account Executive
Tel. (22) 858 74 58 w. 71,